Delicja w świecie whisky!

Delicja w świecie whisky!

Lata doświadczeń w świecie win okazały się niebywałym skarbem. Wzorce napotkane w branży whisky, wręcz przeciwnie, natchnęły do przemeblowania istniejącego status quo, w poszukiwaniu nowych rozwiązań. John Glaser, bo o nim tu mowa, po latach spędzonych w dziale marketingu Johnniego Walkera postanowił odmienić życie, nie tylko swoje, ale wielu miłośników whisky na świecie.

W roku 2000 stworzył firmę Compass Box, której głównym celem było ukazanie głębi whisky w niespotykanej dotychczas formie. Koniec z rutyną, koniec z ciągłością, koniec z nieprzerwanym trwaniem w tym samym schemacie.

Pamiętam dokładnie moje początki w świecie whisky, kiedy na różnego rodzaju szkoleniach, zarówno w Polsce jak i Szkocji, wpajano uczestnikom, że receptura ma być niezmienna, a whisky konkretnej marki ma smakować identycznie, bez względu na to, czy butelkowana w latach 80’ czy w obecnym milenium. Bo skoro klient upodobał sobie dany produkt, to będzie wiernie przy nim trwał, nie oczekując majstrowania przy formule.

Może wtedy to działało, dziś niestety, a może stety, to główny powód odwrotu konsumentów od sprawdzonych wzorców. Przyjęło się mówić, że przy wyborze whisky zwycięża ślepa wiara w siłę marki, im bardziej popularna na świecie, tym lepiej dla kupującego. Przeoczono jednak ważny element, mianowicie przemijania pewnych zachowań i pojawiania się innych.

Dzisiejszy świat whisky to forma poszukiwania, poznawania, odkrywania tego co jeszcze nieznane. Zbyt wiele przeróżnych gatunków pojawia się każdego dnia na półkach, aby z uporem maniaka lgnąć do tego, co prześwietlone na wylot. Niby czemu szukać emocji w doświadczeniach, które już dawno się  wypaliły. Po co nosić to samo ubranie na co dzień, raczyć podniebienie tym samym daniem, skoro otacza nas taka różnorodność.

Na każdą truciznę jest odtrutka.

Z pewnością tym kierował się John Glaser, uciekając od trywialności i automatyzmu w kierunku kuszących doświadczeń, przesuwając granice konwencjonalnej wiedzy o whisky.

Dlaczego? Do doskonałości trzeba dążyć, sama się nie pojawi.

Pierwszą whisky stworzoną przez niego był niespotykany wcześniej na rynku blended grain – połączenie kilku single grain whisky o nazwie Hedonism. Kolejną wersją był Peat Monster, pierwotnie The Monster, czyli połączenie dymnych destylatów z wyspy Islay z lekko dymnymi z regionu Highland.

W 2005 roku pojawiła się interesująca whisky Spice Tree, wycofana rok później, zakwestionowana przez Scotch Whisky Association (SWA), która patrzyła krzywo na nowatorską metodę zanurzenia w beczce dodatkowych klepek, wykonanych z mocno wypalonego francuskiego dębu. Sposobem na ułaskawienie SWA było zastąpienie umocowanych na pręcie klepek deklami beczki, wypalonymi w identyczny sposób.

Compass Box, jako pierwsza firma w branży, zaczęła też walczyć o transparentność i uczciwy przekaz do finalnego klienta, co w recepturze whisky możemy odnaleźć.

Przez minione 18 lat John Glaser stworzył ponad 100 przeróżnych wersji, część należących do tzw. core range, jednak większość z nich to edycje limitowane, ukazujące się kilka razy w roku. Aura jakości unosząca się nad marką Compass Box sprawiła, że limitowane edycje stały się wartością kolekcjonerską, poszukiwaną przez wielu wiernych fanów, a ograniczona liczba butelek każdej z nich dodatkowo motywuje do szybkiego działania.

Przed nami, jak oficjalnie zakomunikowała firma, premiera edycji najbardziej premium z dotychczasowych – whisky typu blended malt, stworzonej z zaledwie dwóch destylatów: Caol Ila destylowanej w 1984 roku i Clynelish z 1994 roku, inspirowanej zaangażowaniem Leonarda Da Vinci w obraz Andrei Del Verrochio, nad którym prace trwały w latach 1470-75.

Symbolika naiwnego chłopca i boskiego anioła odzwierciedla szczerą, nieskrywaną torfowość whisky Caol Ila z eterycznym charakterem dojrzałej Clynelish, co czyni finalną whisky o nazwie Tobias and the Angel magiczną. Całość edycji ograniczona do zaledwie 2634 butelek z sugerowaną ceną detaliczną 525 €.

Oficjalnie powinna pojawić się w Polsce do końca marca, choć zapisy na nią, ze względu na jej ograniczoność, są już rozpoczęte. Albo teraz, albo dużo drożej na aukcjach.

Zainteresowanych zapraszamy do bezpośredniego kontaktu z Jarek Buss.