Amrut – Pierwsza destylarnia z Indii produkująca single malt!

Amrut - Pierwsza destylarnia z Indii produkująca single malt!

Konsumpcja whisky na świecie znajduje się nadal w trendzie wzrostowym. Porównanie roku 2016 do 2015 pod względem importu do Polski wyraźnie wskazywało na utrzymywanie się tego trendu, choć pierwsze trzy kwartały tego roku można porównać do korekty spotykanej na giełdzie czy na rynku walutowym. Sprowadzono mniej whisky niż roku temu, choć o większej wartości. Czyżby klient zaczął poszukiwać droższych butelek, uciekając od masowych pozycji…? Tak czy inaczej widać , że świat pokochał whisky i co ciekawe, patrząc chociażby na nagrody przyznawane na przeróżnych międzynarodowych konkursach, nie tylko whisky szkocką. Whisky produkowana jest na wszystkich kontynentach i napotkanie butelki wypełnionej trunkiem destylowanym w Australii, Japonii, Szwecji, Japonii czy na Tajwanie nikogo już nie dziwi. Przyjrzyjmy się więc jednemu z takich producentów, o którym jeszcze dziesięć lat temu mało kto wiedział. Mam na myśli destylarnię Amrut, położoną w Indiach, w mieście Bangalore.

Jej historia jest długa niczym niepodległość Indii. W 1948 roku, kiedy Indie wkraczały do grona niepodległych państw, destylarnia Amrut rozpoczęła produkcję alkoholu. Początkowo głównym zajęciem było dostarczanie alkoholu na potrzeby armii, do kantyn rozsianych po całym kraju, Ministerstwa Obrony oraz okolicznych sklepów w granicach Bangalore. Przejęcie sterów firmy przez syna założyciela zmieniło zarówno profil produkcji jak i postrzeganie destylarni. Pierwsza butelka single malt pojawiła się na rynku w 2004, a co najciekawsze — pierwszym rynkiem, który miał okazję ją wypróbować była Wielka Brytania. Syn założyciela, który studiował w Anglii postanowił rozesłać próbki whisky do wielu indyjskich restauracji, jak również podstawiać próbki swojej whisky na wielu organizowanych ślepych degustacjach, tak aby nikt nie sugerował się etykietą i krajem pochodzenia, tylko jakością samą w sobie. Plan niewątpliwie powiódł się, gdyż w 2010 roku destylarnia wyeksportowała 10 tysięcy kartonów. Amrut pracuje na lokalnych produktach. Jęczmień pozyskiwany jest z północy kraju, rosnąc u podnóża Himalajów, słód jęczmienny przygotowywany jest w miejscowości Jaipur (Radżastan) oraz Delhi, destylacja odbywa się na miejscu, w Bangalore. Do niektórych wersji używany jest dymny słód, ten sprowadzany jest bezpośrednio ze Szkocji. Wszystkie odmiany whisky Amrut butelkowane są bez filtracji na zimno oraz bez barwienia karmelem. Warunki panujące w magazynach Amrut różnią się diametralnie od tych, które spotykamy w Szkocji. Temperatury dochodzące do 40 st C i rzadko spadające poniżej 20 st C powodują dużo większe odparowywanie alkoholu (Angel’s Share), od 10 do nawet 12% rocznie. A to sprawia, że butelkowanie wersji starszych niż 5-6 lat staje się ekonomicznie pozbawione sensu.


Przykładem kosztów takiej operacji niech będzie najstarsza w historii destylarni edycja Greedy Angels 12 yo, która po 12 latach leżakowania straciła ok. 80% zawartości beczki, co znalazło odzwierciedlenie w wysokiej cenie detalicznej na poziomie 4 tysięcy zł. Mimo swojej ceny wszystkie butelki sprzedały się w mgnieniu oka.

W tym roku pojawiła się młodsza wersja Amruta Greedy Angel’s 8 yo, bardziej przystępna cenowo, czterokrotnie tańsza od poprzedniczki, mimo że na przestrzeni ośmiu lat z beczek spoczywających w magazynach w Bangalore odparowało niemalże 70% destylatu.


Destylarnia produkuje wiele wersji, przyjrzyjmy się zatem trzem z nich. Na początek, jedna z podstawowych wersji zwana Fusion. Fusion, czyli połączenie, fuzja, to whisky stworzona poprzez wykorzystanie do produkcji jęczmienia pochodzącego z dwóch różnych kontynentów: szkockiego, lekko dymnego oraz indyjskiego. Whisky otrzymała w 2010 roku tytuł trzeciej w kolejności najlepszej whisky na świecie w Whisky Bible, rok wcześniej tytuł Best Natural Cask Daily Dram, nadany przez Malt Maniacs. Jej aromaty są wyjątkowo bogate, od świeżo palonej kawy, czekolady , wanilii poprzez owoce cytrusowe, suszone owoce, toffi, jęczmień , do dębowego, lekko dymnego finiszu.
Kolejnym, nowatorskim rozwiązaniem ,jeśli chodzi o sposób dojrzewania whisky w beczkach jest Amrut Naarangi.


Zgodnie z definicją whisky, jedynymi składnikami używanymi do jej produkcji są woda, drożdże, jęczmień oraz ewentualnie barwnik naturalny karmel E-150a. Ja więc sprawić, aby whisky posiadała intensywny zapach cytrusowy, nie mogąc wzbogacić samego destylatu pływającymi w nim skórkami pomarańczy? Otóż Amrut zakupił w Hiszpanii beczki z sherry Oloroso, dodał do nich skórki lokalnie rosnących pomarańczy i pozostawił wino na ponad dwa lata. Następnie opróżnił je i zalał ponownie, tym razem trzyletnią whisky, pozostawiając na kolejne trzy lata w beczce, w której uprzednio leżakowała sherry nasycona świeżymi pomarańczami. W ten sposób definicja whisky nie została złamana, a nowe aromaty, znajdujące się w ściankach beczki trafiły do whisky. Wbrew pozorom aromat pomarańczy nie jest intensywny, jak mogłoby się wydawać, chociaż w zapachu whisky przypomina nieco Triple Sec. Jest słodka, bardzo owocowa, o konsystencji syropu, smak pomarańczy bardziej intensywnie uwydatnia się w smaku. To edycja limitowana, z pierwszej serii do Europy trafiło jedynie 900 butelek, z drugiej, wydanej tuż przed festiwalem WLW jeszcze mniej.
Najbardziej nowatorski produkt destylarni — Amrut Spectrum z całą pewnością sprawił, że destylarnia powróciła do gry o największą stawkę. To znów pierwsza w historii whisky, leżakowana w niespotykanych dotychczas beczkach, chociaż jej początek niczym nie różni się od innych. Pierwsze trzy lata whisky leżakuje w beczkach bo Bourbonie i do tego momentu niczym specjalnym się nie wyróżnia. Jednak po upływie trzech lat, pierwsza edycja Spectrum została przelana do nietypowej beczki, zbudowanej z pięciu różnych gatunków dębiny. Beczka stworzona została w nieujawnianym miejscu Europy, przy pomocy kilku ekspertów. Tradycyjnie beczka wykonana jest z jednego gatunku dębu, który „użycza” aromatów leżakującemu w nim destylatowi, jednak Amrut postanowił poeksperymentować z pięcioma różnymi gatunkami drewna, co było nie lada wyzwaniem, gdyż każdy gatunek charakteryzuje się inną grubością, porowatością czy kowalnością. Beczka wykonana została z klepek pochodzących odpowiednio z: nowego amerykańskiego dębu, nowego francuskiego dębu, nowego hiszpańskiego dębu oraz klepek beczek, w których uprzednio spoczywała sherry Oloroso i sherry Pedro Ximenez. Pięć różnych wersji drewna, niektóre nowe, niektóre używane, od których oczekiwano uwolnienia aromatów, jakich nigdy dotąd w wielowiekowej tradycji nie napotkano. W takiej beczce destylat spędził kolejne trzy i pół roku, a jego premiera odbyła się w Szwecji. Wg not degustacyjnych powstałych w trakcie premiery, whisky pachniała tytoniem, cynamonem, kardamonem, czekoladą, kawą, goździkami, orzechami, powidłami, drzewem sandałowym . Tysiąc butelek tej limitowanej edycji trafiło do Europy.


W październiku 2017 pojawiło się kolejne, drugie już wydanie Amruta Spectrum oznaczonego 004, gdyż tym razem specjalną beczkę stworzono z czterech a nie pięciu gatunków dębu. Zrezygnowano z świeżego dębu hiszpańskiego, gdyż wg pracowników destylarni, miał on najmniejszy, znikomy wpływ na finalne aromaty. Pozostał amerykański virgin oak, francuski virgin oak oraz hiszpański ex Sherry Oloroso i Pedro Ximenez. Amrut Spectrum 004 jako specjalna edycja festiwalowa, pojawił się na Whisky Live Warsaw , tym razem w znacznie większej ilości, niż jego premierowa wersja. Czy utrzymał styl, poziom i klasę w porównaniu z pierwszym wydaniem ? moim zdaniem tak. Wyjątkowo bogaty, pełen aromatów rodzynek, fig, wiśni, pomarańczy, śliwek, kawy, czekolady, skórzanych mebli, tytoniu i przypraw.
Limitowane edycje mają to do siebie, że pojawiają się nagle i szybko znikają z rynku. Warto zatem trzymać rękę na pulsie, aby zdobyć i samodzielnie ocenić whisky, o której tak głośno na świecie. Amrut Spectrum wytyczył nowe granice w produkcji whisky, granice w najlepszym tego słowa znaczeniu.
Podsumowując:
Amrut to pierwsza destylarnia z Indii produkująca single malt i eksportująca poza granice Indii
To jedyna whisky z Indii opisana w książce „101 whiskies to try before you die”.
To pierwsza whisky z Indii, produkowana zgodnie z wymogami Unii Europejskiej.


Dodaj komentarz