Innowacje!

Innowacje!

Czy słyszeliście o whisky Compass Box Orangerie – delikatnej, odświeżającej, powstałej poprzez wzbogacenie whisky blendowanej skórkami pomarańczy, cynamonu i goździków ? Użycie słowa whisky jest tu pewnym moim nadużyciem, gdyż takie smakowe urozmaicenie stało w sprzeczności z definicją szkockiej.

Niemniej trunek był wyjątkowo smaczny, choć ręczna obróbka pomarańczy była niesłychanie droga, stąd Orangerie wycofana została z rynku.

Przybliżę więc dwie kolejne ciekawostki ze świata „ brown spirits”. Kiedy ukazała się pierwsza edycja Amrut Naarangi, myślałem że to kopia Orangerie. Nic bardziej mylnego. Naarangi w języku hindu oznacza pomarańczę, jednak sam proces uzyskania pomarańczowych aromatów w finalnym produkcie jest zgoła inny. Wyobraźcie sobie pełną beczkę z sherry Oloroso, do której wrzucono skórki pomarańczy i pozostawiono na dwa lata, aby pomarańczowe smaki przeniknęły nie tylko do sherry, ale i do ścianek dębiny. Następnie opróżniono beczkę, nalano do niej dojrzewającą już trzy lata w ekstremalnym indyjskim klimacie whisky Amrut i pozostawiono na kolejne trzy lata. Interesujący zabieg, dzięki któremu, nie drażniąc i prowokując definicji, przemycono smak pomarańczy do whisky. Naarangi to limitowana edycja, pierwsza partia ograniczona była do 900 butelek, teraz dotarła kolejna. Czego można od niej oczekiwać ? Zapachu pomarańczy oczywiście, ale także moreli, fig, goździków i mięty, a wszystko to zamknięte w dość gęstej, niczym syrop konsystencji.

Idąc za ciosem, czas na kolejny interesujący produkt – rum Amrut. Skoro wg raportu IWSR, segment rumu w Polsce mocno odbił w górę, przybliżmy, co kryje się pod nazwą Two Indies. Indie wschodnie reprezentuje rum destylowany w miedzianych alembikach w destylarni Amrut, bazowym surowcem jest „ Jaggery”, inaczej zredukowany syrop powstały z soku trzciny cukrowej, który na Karaibach czy w Ameryce środkowej nazywany jest „honey”.

Indie zachodnie reprezentowane są przez rum z Jamajki, Barbadosu i Gujany. Poprzez połączenie na miejscu, w Bangalore, rumu z Karaibów i Indii, powstał rum Two Indies. Destylarnia pokazała, że potrafi produkować wysokiej jakości, często nagradzane single malt, co pozwala przypuszczać, że Amrut rum, nad którym pracowano cztery lata, też spełni oczekiwania miłośników tego trunku. Szczególnie że mamy zimę i warto się ogrzać czymś przyjemnym. Jak na rum przystało, jest dość słodki, choć nie dosładzany, przypominający aromatem miód, palony cukier, wanilię, syrop klonowy, toffi, w smaku odkryłem daktyle, rodzynki, mango i śliwki.

Zapraszam w podróż po Indiach, bo naprawdę warto.