Westland single malt whiskey!

Westland

Nasze podróże po destylarniach często ograniczamy do Szkocji, próbując przekonać samych siebie i wszystkich dookoła, że to właśnie ten kraj jest kolebką whisky. A może, gdzieś w tyle głowy, mamy na uwadze odległość, która w zaledwie 2,5 h pozwala nam dotrzeć na miejsce: łatwo, szybko, tanio.

Kolebką kultury europejskiej jest Grecja, co nie oznacza, że każdy urlop mamy spędzać na Krecie, ciesząc podniebienie: oliwkami, fetą i Ouzo.

I choć Szkocja, a może Irlandia, dała wszystkiemu początek, choć jest największym na świecie producentem, warto czasami doświadczyć nowych wrażeń, w tym przebogatym ostatnimi czasy  świecie whisky.

Różne metody produkcji, odmienny klimat, przywiązanie do lokalnych surowców. Wszystko to sprawia, że każda szerokość geograficzna próbuje stworzyć coś oryginalnego i odmiennego od tego, do czego przywykliśmy.

Podróże kształcą

Podróże kształcą, są oknem na świat i dzięki nim możemy się rozwijać.

Zostawmy więc na chwilę Szkocję, udając się w nieco dłuższą podróż – na zachodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych, a konkretnie do Seattle, do którego lot z Londynu trwa ok 9 godzin.

Miasto to dało światu nie tylko: Boeinga, Starbucksa czy Kurta Cobaina z Nirvaną. Warto nasz pobyt rozpocząć od Space Needle, wysokiej wieży widokowej z obrotowym spodkiem, z którego podziwiać można architekturę miasta. Obowiązkowo zaliczyć należy także Pike Place Market, znany na całym świecie miłośnikom „sea food” targ rybny.

Ale Seattle dało także światu, szczególnie światu whisky, destylarnię Westland, zlokalizowaną w pełni odrestaurowanej, liczącej niemalże 100 lat fabryce dźwigów.

Westland Single Malt

A co najważniejsze, odmiennie od tradycyjnego trunku amerykańskiego, właściciele postawili na amerykańską single malt whiskey. Do jej produkcji wykorzystuje się dokładnie te same surowce bazowe, używane przez pokolenia „starego świata”, dodając coś odmiennego i wyraźnie amerykańskiego.

W skład receptury wchodzi pięć odmian słodu jęczmiennego: Pale, Munich i Extra Special, pozyskiwanych ze stanów Washington i Wisconsin oraz dwóch: Brown i Pale Chocolate importowanych z Anglii. Do wersji Peated, mocno nadymiany słód jęczmienny sprowadzany jest z Inverness.

Po długiej, trwającej od 4 do 6 dni fermentacji w pięciu wykonanych ze stali nierdzewnej kadziach, przychodzi czas na destylację w kotłach destylacyjnych typu Vendome, produkowanych w Ameryce.

Różnią się one od typowych alembików spotykanych w Szkocji. Wyposażone są bowiem dodatkowo w kolumnę rektyfikacyjną wykonaną z miedzi, znajdującą się nad alembikiem, chociaż perforowane talerze ustawione są tylko w pierwszym alembiku, tzw. Wash Still. Przy drugiej destylacji w Spirit Still są niewykorzystywane.

Trzy wersje od Westland

Przyjrzyjmy się zatem trzem podstawowym wersjom, oferowanym przez destylarnię:

American Oak dojrzewa w kombinacji beczek, zarówno Virgin Oan, jak i 1st fill bourbon i oferuje ciekawą mieszankę aromatyczną, gdzie lekko wytrawne, cytrusowe nuty walczą o palmę pierwszeństwa z bardziej słodkim bukietem, przywodzącym na myśl wafle, crème brulee, gofry czy banany. Ukazują przy tym kompletnie odmienne oblicze w smaku, bardziej czekoladowe, kawowe, a nawet migdałowe.

Wersja Sherry Wood korzysta zarówno z beczek Virgin Oak, wykonanych z amerykańskiego dębu, jak i beczek typu hogshead i butt, w których wcześniej spoczywało Sherry Oloroso i Pedro Ximenez. I zapewne pochodzenie tych beczek nasyca finalny produkt aromatem rodzynek, syropu klonowego, ciasta, naleśników, a nawet kiwi.

Ostatnia z wersji – Peated Westland, jest dość nietypową, jeśli chodzi o dymny aromat. Nie spotkamy tu charakterystycznych dla wyspy Islay nut, za to pojawi się interesujący aromat prażonych orzechów, olejku kamforowego, dogasającego ogniska, a nawet wilgotnego mchu.

Pozostaje tylko mieć nadzieję, że przejęcie/zakup destylarni przez międzynarodowy koncern Remy Cointreau w 2017 roku nie wpłynie na profil jej działalności.

Zapewnił mnie o tym Matt Hofmann, master distiller, którego miałem okazję spotkać podczas odbywającego się w Szwecji, w destylarni Box (obecnie High Coast) World Whisky Forum.

Warto przyjrzeć się bliżej jakości whiskey oferowanej przez Westland, zagubić się w jej jakże odmiennych aromatach i smakach, a w trakcie rytuału medytacji przenieść się na północny zachód USA, w miejsce, w którym Tom Hanks zapada na bezsenność, poszukując życiowej partnerki w osobie Meg Ryan.

Mając u boku Westland whiskey, też grozi nam bezsenność, tyle że nie w Seattle.


Dodaj komentarz