Liczy się tylko whisky szkocka?

Liczy się tylko whisky szkocka?

Świat whisky stał się dużo bogatszy, coraz to nowe destylarnie powstają w miejscach, w których pewnie większości z nas, do niedawna wydałoby się to nierealne. Przez lata przywykliśmy do szkockiej, amerykańskiej a tu takie zaskoczenie, whisky produkuje się na każdym kontynencie. Klimat, położenie geograficzne nie stanowią żadnych barier. Whisky można produkować zarówno w gorącym klimacie, najwyżej roczne ubytki w postaci „angel’s share” będą bardziej bolesne dla destylarni, można też zlokalizować destylarnię w chłodnym klimacie, najwyżej whisky będzie trochę dłużej dojrzewać. W 1999 roku powstała w Szwecji pierwsza destylarnia whisky Mackmyra, w grudniu tego samego roku pierwsze krople spłynęły z aparatury destylacyjnej. Założona przez przyjaciół, miłośników whisky, którzy każdego roku spędzając wolne dni na nartach, zabierali na stok jakąś butelkę. I w takim właśnie miejscu zakiełkował pomysł, aby pewnego dnia zabrać na urlop swoją własną, w 100% szwedzką odmianę. Idee takie nie są proste w realizacji jakby się mogło wydawać, to olbrzymia inwestycja, która w dodatku zaczyna się zwracać dopiero po kilku latach, wtedy kiedy zgodnie z prawem, po 3 latach leżakowania w beczce dębowej, whisky można sprzedać. Może dla dużych międzynarodowych koncernów to jeden z wydatków zaplanowanych w rocznym budżecie, ale dla prywatnych inwestorów, którzy dotychczas zajmowali się czym innym to już niemałe wyzwanie. Ta pierwsza, szwedzka destylarnia jest obecnie nieczynna, ostatnia produkcja odbyła się w niej w czerwcu 2013 roku. W jej pobliżu, w miejscowości Gavle, półtorej godziny jazdy na północ ze Sztokholmu zbudowano nową. Dlaczego? moce przerobowe pierwszej i ogromne zainteresowanie szwedzką whisky nie dały się pogodzić.

To bardzo nowoczesna destylarnia, otwarta w 2011 roku, której konstrukcja jest niezwykła, wysoka na 37 m, co czyni ją jedną z najwyższych destylarni na świecie, a cały proces odbywa się na zasadzie grawitacji. Woda i słód jęczmienny tłoczone są od góry, a potem cały proces odbywa się samodzielnie, kończąc na kotłach destylacyjnych umieszczonych w dolnej części budynku. Jest kilka czynników czyniących whisky Mackmyra wyjątkową. Po pierwsze używanie lokalnego dębu do produkcji beczek, który prawdopodobnie z powodu klimatu w którym wzrastał, dodaje tamtejszej whisky ognistej pikantności. Po drugie do wersji dymnych używa się lokalnego torfu, wydobywanego z torfowiska Karinmossen. Torf ten jest dodatkowo aromatyzowany gałązkami jałowca, co skutkuje nieco odmiennym zapachem, niż ten do którego przyzwyczaiły nas dymne szkockie. Po trzecie destylarnia korzysta z dużo mniejszych beczek do maturacji destylatu, od 100 do 30 litrów, dzięki czemu whisky dojrzewa szybciej , mając większy kontakt z dębiną.

Większość z nich to tzw 1st fill, czyli beczki napełniane po raz pierwszy, które oddają dużo więcej intensywnych aromatów, niż beczki używane wielokrotnie. Używanie lokalnych surowców, brak filtracji na zimno, wszystko to sprawia że Mackmyra smakuje inaczej. W portfolio destylarni znajdziemy whisky produkowaną według dwóch receptur: jedna łagodna, pełna owocowych aromatów, druga bardziej dymna. Bazując na tych recepturach i czterech różnych beczkach: po bourbonie, sherry ,szwedzkim dębie oraz beczce po bourbonie z pokrywami wykonanymi ze szwedzkiego dębu (gravity) można tworzyć zupełnie różne, o odmiennym charakterze whisky. W tym roku ukazały się dwie, zupełnie przełomowe edycje, z wiekiem na etykiecie, które z racji swej ograniczonej ilości musiały być rozdzielane pomiędzy dystrybutorów na zasadzie alokacji. Pierwsza z nich Mackmyra Tolv, co po szwedzku oznacza dwanaście jest jednocześnie najstarszą whisky skandynawską, kiedykolwiek zabutelkowaną. Pochodząca z beczek 1st fill bourbon i sherry, destylowana w 2004 roku, zabutelkowana została w 2016. Z łącznej edycji 1490 sztuk, zaledwie 12 trafiło do Polski, tak dużo zakupił, mając tu całkowite pierwszeństwo, szwedzki monopol Systembolaget. Drugą, również z wiekiem na etykiecie była wersja 10 yo, do której zestawienia użyto destylatów pochodzących z beczek „virgin oak”, oloroso wykonanych ze szwedzkiego dębu oraz 1st and refill bourbon. Wysiłki destylarni nie pozostają bez echa, do wielu medali zdobywanych na różnych międzynarodowych, prestiżowych konkursach, doszedł tytuł World Distiller of the year 2015 nadany przez Wizards of Whisky Awards. Jeden z najbardziej uznanych autorów książek o whisky, który zaszczycił swoją obecnością zeszłoroczny festiwal Whisky Live Warsaw (w tym roku także zapowiedział swój udział) Dominic Roskrow stwierdził, że whisky Mackmyra z tak dużą liczbą medali, może szczycić się mianem Best New World Whisky.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: NAGRODY WORLD WHISKIES AWARDS PRZYZNANE, JEDNAK SZANSE NA DEGUSTACJĘ ZWYCIĘZCÓW NIEWIELKIE…

Destylarnia posiada pięć magazynów w Szwecji oraz jeden na terenie Niemiec. Głównym magazynem jest kopalnia Bodas, gdzie 50 metrów pod ziemią , w niezmiennej przez cały rok temperaturze ok 7 st C spoczywają tysiące beczek. Czy te ogromne wysiłki ,ich nowatorstwo , potrafią pozytywnie zaskoczyć coraz szersze rzesze miłośników whisky? Myślę że tak, aby jednak się przekonać, nie pozostaje nic innego jak tylko sięgnąć osobiście po trunek z destylarni Mackmyra. Wybór jest przeogromny, gdyż oprócz podstawowych wersji, dostępnych przez cały rok, jak Bruks, Svensk Ek czy dymnej Rok, dwa razy do roku pojawiają się limitowane, sezonowe edycje. Pośród nich takie, które dojrzewały beczce po winie z soku brzozy, po grzanym winie, po piwie, rumie.

Warto też wspomnieć na koniec, że to właśnie whisky Mackmyra i jej unikatowy charakter przekonał członków zespołu Motorhead, do produkcji ich własnego trunku, Motorhead whisky, która niedawno pojawiła się na polskim rynku. Powstała ona po długich miesiącach poszukiwań destylatu, odpowiadającego swym temperamentem liderowi zespołu, a taki właśnie odnaleziono w Szwecji. Pamiętajmy zatem, że sięgając po butelkę whisky Motorhead, sięgamy po jedną z receptur destylarni Mackmyra, wyjątkowo słodką, gdyż takiej poszukiwał Lemmy Kilmister.


Dodaj komentarz