Top Class whisky – Glenrothes!

Glenrothes Whisky

Glenrothes powstał w 1879 roku, na kolejnej fali wzrostowej branży whisky, ale niemalże natychmiast legł w gruzach, zanim na dobre produkcja ruszyła. Jak w przypadku wielu innych ryzykownych przedsięwzięć, ówcześni założyciele, którzy o owym czasie zarządzali także destylarnią Macallan, popadli w tarapaty finansowe, kiedy to Glasgow Bank, finansujący ich projekt upadł, z powodu niefortunnego zbiegu wielu ekonomicznych okoliczności.

“Przeciwności losu uczą mądrości, powodzenie ją odbiera.”

Destylarnię uratowała pożyczka miejscowego kościoła prezbiteriańskiego, który mimo że głosił surową abstynencję, nieformalnie umaczany był uzależnieniem od trunków. Co więcej, wielebny William Sharp zdawał sobie sprawę, że destylarnia da także miejsca pracy wielu miejscowym, należącym do jego kościoła. Na jednym ze spotkań z wiernymi wygłosił piękną, przekonującą mowę i zebrał 600 funtów, które na tamte czasy w zupełności wystarczyły do ukończenia budowy. Od tej chwili destylarnia prosperowała całkiem dobrze, a jeszcze lepiej po połączeniu z Bunnahabhain w 1887 roku, kiedy to powołano do życia grupę Highland Distillers.

Wyjątkowa jakość whisky Glenrothes, jej delikatność i łagodność sprawiła, że została ona dość szybko zauważona przez firmy blendujące i namaszczona przez nie mianem ” top class”, dzięki czemu bardzo szybko stała się ona głównym składnikiem takich whisky jak Cutty Sark czy Famous Grouse.  Jak w przypadku wielu innych destylarni, boom lat 60-tych sprawił, że destylarnię rozbudowano, zwiększając liczbę alembików z czterech do sześciu. Kolejny optymizm w przypadku Glenrothes to lata 80′, kiedy większość destylarni zmniejszała produkcję lub się zamykała, a tu dostawiono kolejne dwa kotły destylacyjne, by ostatni raz oprzeć się trendom rynku w 1989 roku, zwiększając liczbę alembików do dziesięciu. Mimo że destylarnię otwarto w XIX wieku, potrzebowała ona ponad sto lat, aby zabutelkować swą własną whisky jako single malt. W 1994 roku, na rynku ukazała się whisky Glenrothes Vintage 1979, po czym przez wiele kolejnych lat destylarnia znana była z oferowania tylko i wyłącznie edycji typu Vintage.

Wszystko zmieniło się w 2018 roku, kiedy postanowiono odejść od dotychczasowej polityki i zaspokajając potrzeby/oczekiwania miłośników whisky single malt stworzyć zupełnie nową linię Soleo, w której z wyjątkiem wersji Maker’s Cut, wszystkie pozostałe butelkowane są z wiekiem na etykiecie. Co więcej, wszystkie edycje pochodzą z beczek po sherry, im starsza z nich, tym większy udział beczek 1st fill Oloroso. Zatem to obiekt pożądania dla wszystkich preferujących właśnie aromaty i smak whisky, czerpany z ex sherry casks.

Wspomniałem o wyjątkowej edycji Maker’s Cut bez wieku na etykiecie, za to whisky ta w całości dojrzewała tylko i wyłącznie w beczkach pierwszego napełnienia po sherry Oloroso i zabutelkowana została z wyższą mocą 48,8%.
Powolna fermentacja, długa destylacja w wysokich alembikach, wyposażonych w tzw. “boil bulbs”, które maksymalizują zjawisko refluksu. To wszystko sprawia, że “new make” Glenrothes jest czysty jak łza, delikatny niczym jedwab, pełen owocowo-zbożowych nut. Jeśli nałożymy na to efekt wieloletniego czerpania z procesu maturacji w beczkach po sherry, otrzymamy whisky łagodną, bogatą w nuty kruchego ciasta, melona, cynamonu, skórki pomarańczowej, gruszki, świeżego imbiru, a nawet kolendry. Czego więcej potrzeba do szczęścia.

“…szczęście jest przyjemnością wolną od wyrzutów sumienia.”


Dodaj komentarz