Compass Box w każdym wydaniu to czarodziejski eliksir!

Compass Box w każdym wydaniu to czarodziejski eliksir!

Sugerując się przesłaniem reżysera Tadeusza Chmielewskiego i jego filmu “Nie lubię poniedziałku” dzisiejszy dzień powinienem przespać, w przeciwnym wypadku na nic dobrego liczyć nie można.
A jeśli nie, przyjdzie walczyć o haust powietrza przewijając przed oczami życie jak ciąg starych, nostalgicznych fotografii, mierzyć się z tsunami pocztowego śmiecia, które cały długi weekend zalegało w skrzynce, niczym fast food na żołądku.
Na odsiecz tej nieuchronnej depresji mógł przybyć jedynie łagodzący płyn z gorzelni Compass Box.
I tak też się stało. Jedna przesyłka, pieczołowicie zapakowana z zasobów Gregory Danielak, za co gorąco dziękuję to Delilah’s, drugą stanowi nowa, wiosenna, limitowana edycja The Double Single, sprezentowana przez Celine Tetu. W nagłym przypływie euforii pomknąłem po aparat, aby upamiętnić to niecodzienne wydarzenie i nasączywszy go galonami odbitek postanowiłem podzielić się swoim szczęściem jeszcze przed północą i pochwalić dobroczyńców.

Compass Box w każdym wydaniu to czarodziejski eliksir, wywołujący konsternację nawet u maniaków whisky, zwanych też nerdami, którzy większość dostępnych na rynku whisky muszą poddać procedurze upodlającej, co z pewnością jest wynikiem ich wybujałego ego i próby windowania go na jeszcze wyższe częstotliwości. Nad Delilah’s nie będę się rozwodził, to produkt przeznaczony na rynek amerykański, stworzony przez Johna Glasera — właściciela Compass Box oraz Mike’a Millera, właściciela legendarnego punkowego klubu o tej samej nazwie, mieszczącego się w Chicago, na jego dwudziestoletnią rocznicę.

Mimo ulewy przekleństw miotanych przez znawców whisky na trunki butelkowane z mocą pożal się Boże 40%, ta właśnie takim ładunkiem została naznaczona. W recepturze tej whisky mieszanej znajdziemy duży — 50% udział Single Malt oraz 50% udział Single Grain.
Jednak nas, neandertalskich śmiertelników, egzystujących na konwencjonalnych oktawach niech “ułomność” tej mocy nie zwiedzie. Nie wdając się w dialog, powiedzmy sobie szczerze ze szpanerami, i ulewy przekleństw miotanych przez nich na Wasze wybory, pozwólcie że wreszcie wyłożę kawę na ławę.
Delilah’s to porządna whisky, mimo że stworzona na rynek uzależniony od kalorii. Dojrzewająca częściowo w odmłodzonych, odnowionych beczkach z amerykańskiego dębu, częściowo w nowych beczkach, to whisky niebezpiecznie łatwa do picia, słodka, która odbija echem aromaty charakterystyczne dla Bourbona. Czysta i świeża, nasączona nutami owoców cytrusowych, jabłek, kokosa, prażonego ziarna, miodu i biszkoptów, jednak z pewnością nie tak słodka jak Bourbon.

The Double Single to także whisky mieszana, tym razem w jej recepturze ulokowano 72% destylatu jęczmiennego i 28 % destylatu grain. Skąd wzięła się nazwa. Otóż z założenia, że do stworzenia whisky mieszanej wystarczy jeden Single Malt i jeden Single Grain, tak jak do poruszającej serce muzyki wystarczy gitara i perkusja.
Zatem zrezygnowano z angażowania całej orkiestry, postawiono na prostotę, ale w najwyższym wydaniu. Minimalizm jak w każdej innej dziedzinie: stylu, biżuterii, wnętrz, duchowości czy kuchni.
Każdy z destylatów to piękny trunek sam w sobie, podniesiony jakością do ich sumy, jeśli skomponowane w odpowiedniej proporcji. Używając składników najwyższej jakości , mniej często znaczy więcej.
The Double Single butelkowany jest już z tradycyjną dla Compass Box mocą 46%. Zaledwie 5838 butelek ujrzało światło dzienne. Jest zdecydowanie ciekawsza, bogatsza od poprzedniczki. Wyobraźmy sobie stół zastawiony świeżymi, jeszcze ciepłymi drożdżówkami, jeszcze ciepłym , parującym kremem brulee, ciastem cynamonowym, lekko przypieczonym , wyjętym prosto z pieca bochenkiem chleba, czy zapachem pola podczas sianokosów. Taki właśnie jest The Double Single.

Jak na nią zareagują miłośnicy Compass Box — gwarantuję że będą zachwyceni. A pozostali, o których napomknąłem wcześniej… no cóż, gdybym był kałamarnicą, na ich wszystkie komentarze pewnie trysnąłbym czarnym atramentem. Geniusze od whisky tłuką te swoje hitowe kawałki niczym Japończycy Toyoty, chcąc zwrócić na siebie uwagę, podrzucając sztangę o masie przekraczającej ich możliwości. Dają upust swym fantazjom i architektonicznej megalomanii, chcąc wykazać się niemałymi zdolnościami w dziedzinie bajeru. Nie pozostaje nic innego, jak spławić ich machnięciem ręki.
The Double Single już wkrótce zawita do Polski za sprawą wyłącznego dystrybutora Tudor House Ltd, a chwilę potem pojawi się w sklepach Ballantines, z pewnością też tylko na chwilę.

[vc_row][vc_column][testimonial name=”Jarek Buss” img=”14402″ testimonial_content=”Pomysłodawca i organizator festiwalu Whisky Live Warsaw, właściciel działającej od ponad 20 lat firmy Tudor House, zajmującej się importem i dystrybucją whisky w Polsce, a także właściciel sieci sklepów Ballantine’s. Inicjator i organizator cyklicznych degustacji whisky w Polsce, założyciel zamkniętej grupy miłośników whisky na Facebook.com „Whisky Fan Club”. Pierwszy i jedyny dotychczas Polak, który zasiadał w jury prestiżowych zawodów World Whiskies Awards, odbywających się rokrocznie w Londynie.”][vc_btn title=”Subskrybuj” style=”classic” shape=”square” color=”juicy-pink” size=”sm” i_align=”right” i_icon_fontawesome=”fa fa-youtube-play” add_icon=”true” link=”url:https%3A%2F%2Fwww.youtube.com%2Fchannel%2FUCICBZF1Xp5h9QEln8aF9IIg%3Fsub_confirmation%3D1||target:%20_blank” el_class=”btn-yt”][/vc_column][/vc_row]


Dodaj komentarz